Kilka dni temu opisywałam pierwsze, wspólne, oficjalne wyjście Kate i Williama. Dziś zajmę się ich kolejnym oficjalnym wyjściem w okresie narzeczeństwa.
24 lutego 2011 roku para odwiedziła Anglesey. To właśnie narzeczeni poprosili, aby mogli mieć wyjście na wyspie, ponieważ mieszkali na niej w wynajętym domu od 2010 roku.
Został odśpiewany God Save The Queen, a następnie hymn walijski, a Kate i William przyłączli się do śpiewania. Podczas inauguracji nowej łodzi ratunkowej książe wypowiedział się krótko w języku walijskim. Kate nastomiast otworzyła butelkę szampana i polała nim łódź.
Wiele osób chciało spotkać Kate i Williama. Czekali oni w zmnie i wietrze, aby móc ich zobaczyć. Narzeczeni oczywiście do nich podeszli. Kate dostała więcej kwiatów niż mogła unieść oraz kilka innnych prezentów. Było to inne wyjście niż 18 grudnia 2010 roku. Tego dnia Kate miała bezpośredni kontakt z ludźmi. Rozmawiała z nimi, żartowała. Okazała się być ciepłą i uroczą osobą. Ta wizyta sprawiła, że wizerunek się polepszył, a brytyjczycy jeszcze bardziej polubili przyszłą księżną. Kate zachowywała się też jakby bardziej swobodniej niż podczas pierwszego takiego obowiązku.
Kate miała na sobie płaszczyk od Katherine Hooker, który nosiła juz w 2006 roku. Został on jednak skrócony. Nosiła też ciekawy, fascynator, kolorystycznie dopasowany do płaszcza i brązowe botki. Jej włosy zostały wiązany w kucyka.
Ciekawie popatrzeć tak z perspektywy.
OdpowiedzUsuńKate wyglądała uroczo,ciepło i nic dziwnego,że ludzie ją pokochali.